|
EU07-421
|
16.02.2015r. Posterunek odgałęźny Bolko. Raportu na temat opóźnień na protezie ciąg dalszy. Tym razem zajmiemy się IC 83100 BARBAKAN ze Szczecina do Krakowa. Do Obornik Śląskich wszystko szło według planu. We Wrocławiu Mikołajowie było już +18, na Głównym mimo piętnastominutowego postoju nie urwano nic (czyżby zamieniono siódemkę na siódemkę?). W związku z wolniejszym lokiem w Opolu zrobiło się +26. Wjazd na jednotor w godzinach szczytu poza własnym slotem nie wróży niczego dobrego. Efekt? W Lublińcu +40, tam na postoju kolejne kilka minut (oczekiwanie na podmianę?). Do Krakowa przyjazd niemal godzinę po planie. Drogie Intercity, jeśli naprawdę chcecie odzyskać pasażerów - nie idźcie tą drogą! No, chyba że celem spółki jest zadowolenie piszącego te słowa fotografa, który zdecydowanie bardziej preferuje szlachetne kształty anglika ponad kanciastą, bezpłciową epokę. To zupełnie zmieniałoby postać rzeczy :)
|
|
@ Wojciech: Ewidentnie miałeś pecha w tym konkretnym przypadku. Mam dziwne wrażenie, że takie przypadki zdażają się jednak znacznie częściej pociagom nie zahaczającym o Warszawę....